Nowe, zaktualizowane wydanie przewodnika wyjątkowo dobrze przyjętego przez czytelników w zeszłym roku. Książka prowadzi śladami wielkich wydarzeń historycznych, unikatowych zabytków architektury i techniki, wybitnych postaci i atrakcji przyrodniczych. Wskazuje najbardziej urokliwe górskie trasy i najpiękniejsze szlaki wodne.Zawiera opisy i fotografie kilkudziesięciu szlaków turystycznych wytyczonych w całej Polsce. Proponowane trasy zainteresują zarówno pasjonatów historii czy kultury, jak i zwolenników aktywnego wypoczynku czy osoby szukające kontaktu z naturą nietkniętą przez cywilizację. Przy każdym szlaku znajdują się mapki z wytyczoną trasą, informacje praktyczne na temat muzeów, zamków i innych obiektów spotykanych na szlaku (adresy, godziny otwarcia, ceny biletów), polecane restauracje i wybrane noclegi.Jest to ciekawa propozycja dla osób, które chcą dobrze poznać Polskę, jej malownicze krajobrazy oraz najważniejsze i najcenniejsze miejsca i obiekty na szlakach turystycznych.
UWAGI:
U góry okł.: Nowe wydanie. Bibliogr. s. 188-189. Indeks.
Dlaczego nasze dzieci popełniają samobójstwa częściej niż w innych krajach Europy?
Ania (lat 12), wyciem obudziła w środku nocy rodziców - wcisnęła się w rogu pokoju, który cały był zasłany papierkami. Odwieziono ją do szpitala dziecięcego. Tam się cięła, truła lekami, aż wreszcie odmówiono jej dalszego leczenia.
Dla Marysi, (lat 15), nie było miejsca na oddziale młodzieżowym w innym szpitalu, więc przyjęto ją na oddział dla dorosłych. W nocy została zgwałcona przez jednego z pacjentów. W tym czasie opiekę nad ponad czterdziestoma pacjentami sprawowały dwie pielęgniarki - ponoć dla bezpieczeństwa zamykały się na klucz w dyżurce.
Milo (lat 23), nie do końca wiedział czy jest chłopakiem, dziewczyną czy kimś pomiędzy tymi płciami. Dziadek odpowiedział mu, że zrobi z niego mężczyznę. Milo skoczył z mostu.
I tak dalej, i tak gorzej...
Gdyby podsumować wszystkie tego typu przypadki, okazałoby się, że co roku znikają trzy klasy pełne wrażliwych, ciekawych i inteligentnych, młodych ludzi, przed którymi przyszłość. Przerywają swoje życie, bo sobie nie dają rady - otacza ich niechęć i nietolerancja, a dobijają niewydolność służby zdrowia, tępa opresyjność szkoły, pokrzykiwania polityków i kościelne szczucie.
Kto jest temu winien? Państwo? A może my wszyscy?
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kto by się spodziewał, że potrącenie rowerzystki może być początkiem pięknej miłosnej przygody. Z pewnością nie Jola, która po kolejnym rozstaniu próbuje ułożyć sobie życie, zastanawiając się przy tym, ile razy można zaczynać od nowa. Bogdan ma podobne refleksje, ale w przeciwieństwie do Joli wciąż wierzy, że gdzieś tam czeka na niego miłość, tylko trzeba jej wytrwale szukać. Kiedy przewrotny los skrzyżuje ścieżki Joli i Bogdana, oboje zrozumieją, że miłość przychodzi tylko do tych, którzy się jej nie boją.
UWAGI:
Stanowi część 2. cyklu, część 1. pt.: I śubuję ci...
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 000296 od dnia:2024-03-22 Przetrzymana, termin minął: 2024-04-22
Jak nasi przodkowie pojmowali umieranie, śmierć i życie pozagrobowe.
Henryk Biegeleisen, ceniony polski etnograf i historyk literatury polskiej, opisuje rodzime obrzędy dotyczące śmierci i pogrzebu, których korzenie niejednokrotnie sięgają czasów przedchrześcijańskich. Uwagę poświęca również duszy, która po opuszczeniu ciała trafia w zaświaty. Przybliża także sposób, w jaki zajmowano się zwłokami przed pochówkiem oraz opisuje rytuały grzebania zmarłych.
"Śmierć w obrzędach, zwyczajach i wierzeniach ludu polskiego" to fascynująca książka o tym, jak niegdyś postrzegano umieranie, jak wyglądał kult zmarłych, wreszcie jak wyobrażano sobie życie pozagrobowe i relacje zaświatów ze światem żywych. Wiara w umrzyki, groźne duchy i upiory towarzyszyła ludziom od zawsze, a w niektórych miejscach przetrwała do dziś.
Dzieło Biegeleisena nie tylko przybliży czytelnikowi znaczenie niektórych obrzędów, ale także ukaże ich sens, częstokroć dziś już niezrozumiały albo wręcz nieznany, i uświadomi, że jakkolwiek nie zmieniałaby się mentalność ludzi i postrzeganie różnych spraw - nawet "wysoki stopień kultury nie jest zdolny odjąć grozy tajemniczemu misterium śmierci".
UWAGI:
Bibliografia na stronach 437-[463].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Alianckie naloty na cele cywilne podczas drugiej wojny światowej nadal budzą wiele kontrowersji. Bombowce RAF i USA AF, niekiedy wspólnie, zniszczyły nie tylko słynne Drezno, ale także Szczecin, Świnoujście, Żary i Królewiec, zabijając tysiące mieszkańców.
W efekcie amerykańskich nalotów na fabryki benzyny syntetycznej w okolicach Kędzierzyna-Koźla i Góry Świętej Anny zginęły setki Ślązaków polskiego pochodzenia. Bomby nie wybierały ofiar.
Podczas bombardowania Peenemünde życie straciło wielu Niemców, w tym kilku uczonych pracujących nad bronią V - bliskich współpracowników Wernhera von Brauna. Niestety, niejako przy okazji śmierć poniosły setki cudzoziemskich robotników przymusowych, w tym również Polaków. Polacy ginęli też w czasie nalotów na fabryki w Poznaniu, Gdyni czy Czechowicach-Dziedzicach.
Alianckie naloty na wschodnie obszary Trzeciej Rzeszy nie były, co prawda, tak intensywne jak w części zachodniej. Ziemie wschodnie, w tym włączone do Niemiec terytoria polskie, leżały bowiem dalej od baz lotniczych w Wielkiej Brytanii. Warto jednak przypomnieć, że ofiarami tych bombardowań byli nie tylko mieszkańcy Hamburga, Norymbergi czy Kolonii, o Berlinie nie wspominając, ale także Gdyni, Szczecina, Poznania i Gdańska.
Leszek Adamczewski przypomina te, powoli już blaknące, karty z dziejów drugiej wojny światowej.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 386-[390].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni