Niezwykłe świadectwo kobiet poddanych represjom tylko za to, że były PolkamiKsiążka zawiera wspomnienia i świadectwa kobiet wywodzących się z Kresów II Rzeczpospolitej. Ich los był typowy dla dziewcząt polskich z tych terenów.Po zajęciu Kresów przez Sowietów, jedne zostały deportowane do Kazachstanu, inne na Sybir wraz ze swymi matkami czy dziadkami. Ich ojcowie, w większości oficerowie Wojska Polskiego, dostojnicy państwowi, urzędnicy bądź policjanci, aresztowani wcześniej, już przebywali w obozach, z których zwykle nie wracali.Unikatowy charakter mają wspomnienia Reginy Szablowskiej-Lutyńskiej. W wieku 11 lat została ona wraz z matka i dziadkami zesłana do północnego Kazachstanu. Będąc tam, prowadziła pamiętnik, zapisując w nim codziennie, w punktach, najważniejsze wydarzenia każdego dnia. To jedyne tego typu zapiski sporządzone przez polskie dziecko, zesłane na dalekie stepy. Dlatego też relacje Reginy Szablowskiej-Lutyńskiej, choć subiektywne, mają bezcenną wartość dokumentalną.Niemniej ważne dla poznania i zrozumienia losów Polaków na Wschodzie są świadectwa tych Polek z Kresów, które z wyroku historii lub wyboru rodziców pozostały na zawsze w Rosji, na Ukrainie, w Kazachstanie lub w Mołdawii. Nigdy nie przestały być Polkami, a ich ostoją pozostał Kościół Katolicki. W jego obronie walczyły.W książce znalazły się relacje Janiny Górskiej ‒ żywej legendy Polonii w Bielcach, Ludmiły Walewicz ‒ działaczki polskiej z Gagauzji (Mołdawia), Antoniny Biełołus z Mohylowa Podolskiego (Ukraina), Marii Jasińskiej z Tambowa (Rosja), Zofii Sobczak z Żanaszaru (Kazachstan) i Mirosławy Jefimowej z Władywostoku (Rosja).Oto kresowe dziewczyny, którym w trudnych czasach przyszło zdać egzamin z życia. I zdały go celująco.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Armii Andersa towarzyszyły niesamowite kobiety. Wyrwane ze swego dotychczasowego życia przez ślepy los dziejowej zawieruchy, w ekstremalnych warunkach wojennych te zwyczajne dziewczyny stawały się niezwykłe. Amazonki XX wieku, które walcząc z przeciwnościami losu, odkrywały swe nowe powołanie. Walczyły, choć nie to było ich marzeniem. Dzięki tej książce ich losy przestają być anonimowe i nabierają indywidualnego rysu, który uświadamia nam, jak ważne jest, by te wspomnienia nie zaginęły, by doczekały się swojej publikacji." [Anna Maria Anders]
Byłam jedną z pierwszych ochotniczek wcielonych do Pomocniczej Służby Kobiet. Dostałam mundur. Wreszcie czysta, syta i ubrana w coś innego niż łachmany. Miałam buty, pończochy, a nawet grzebień i szminkę do ust. Znów poczułam się kobietą, a nie poniżanym i poniewieranym tłumokiem.
Walki o Monte Cassino zaskoczyły wszystkich bezmiarem ludzkiej krzywdy. Lekarzom i pielęgniarkom w Venafro, gdzie służyła Karola, nie starczało czasu na sen. Zdarzyło się nawet, że nie odchodziła od stołu operacyjnego przez trzydzieści sześć godzin.
Przez sen usłyszałam przeraźliwy świst, a kiedy przetarłam oczy i usiadłam, było już po wszystkim. Nade mną gwiaździste niebo, a wokół żadnego namiotu, tylko głowy ludzi. Przeszła nad nami trąba powietrzna. Ale przeżyliśmy.
Koledzy z Polskiej Armii na Zachodzie mówili o nich "PESTKI" (od Pomocniczej Służby Kobiet). Miłości, przyjaźnie, codzienne kłopoty. PESTKI po wojnie wylądowały w różnych zakątkach globu: w Afryce, w Australii, w Szkocji, Kanadzie i na Podkarpaciu. Przedstawiamy losy 19 dzielnych kobiet, które przeszły szlak bojowy razem z Armią Andersa.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 421-422.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Ja chcę żyć" słyszy Łucja od swojej najlepszej przyjaciółki Beli. Narażając własne życie, wyprowadza dziewczynę z getta.
Trójka żydowskich uciekinierów przemierza Generalne Gubernatorstwo w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia. Ich przewodnikiem jest mała Wanda.
W domu Ireny pod nosem gestapowców ukrywa się na stryszku trzyosobowa żydowska rodzina. Przez osiem miesięcy Żydzi kulą się w mikroskopijnym pomieszczeniu.
Nie musiały się wychylać. Mogły dość spokojnie przeżyć wojnę w rodzinnych domach. Nie mogły jednak patrzeć na to, jak niemieccy okupanci traktują Żydów - polują na nich, zamykają w gettach, wysyłają do obozów koncentracyjnych na pewną śmierć. Prześladują ich znajomych, sąsiadów, przyjaciół. Niewinnych ludzi, którzy według nazistowskiej ideologii stracili prawo do egzystencji.
Nie pozostały obojętne na cierpienie bliźnich. Podjęły walkę z Hitlerem uzbrojone w silną wolę i determinację. Nie zawahały się pomóc, mimo że ryzykowały życiem swoim i swoich najbliższych. Żwyciężyły. Zdały egzamin z człowieczeństwa. Dziewczyny, które zrobiły to, co uznały za słuszne.
UWAGI:
Zawiera wykaz nazwisk Polaków odznaczonych medalem i dyplomem Sprawiedliwi wśród Narodów Świata. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępne są 2 egzemplarze. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Pierwsza taka książka o dziewczynach z antykomunistycznego podziemia - o tych bardzo znanych i niemal zupełnie zapomnianych. O tych, które nie zawahały się, by oddać krajowi swą młodość, a niejednokrotnie i życie. Szesnaście porywających opowieści o walce, dramatycznych wyborach, ucieczkach, upokorzeniach i więziennej wegetacji. Inka, Marcysia, Perełka, Wanda, Jaga, Krystyna, Jasiek, Czesława, Irena, Blondynka, Lala, Danka, Sarenka, Dziuńka, Krysia, Siostra Izabela. Te z nich, które nadal żyją, przeżywają swe wspomnienia inaczej niż mężczyźni. Wciąż pamiętają, kto i gdzie został ranny, jakiego użyły środka odkażającego i czy wystarczyło bandaży.
UWAGI:
Bibliogr. s. [517]-523.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Ruth, Felice, Fela, Gerda, Alize, Halina - sześć młodych dziewczyn, które połączył jeden los. Wszystkie miały swoje marzenia, plany, ambicje. lecz trafiły tam, gdzie granica między człowieczeństwem a bestialstwem była bardzo cienka. Każda z nich przetrwała piekło Gross-Rosen. Każda z nich została bezdusznie pognana w Marszu Śmierci. Niestety - nie każda z nich przeżyła pochód w środku zimy. Co sprawiło, że niektórym kobietom dane było rozpocząć inne, szczęśliwe życie, podczas gdy pozostałym odebrano szansę na nowy początek? Fatum? Siła wyższa? A może zwykły przypadek? Naziści skrupulatnie zacierali ślady po własnych zbrodniach. Niszczyli obozy koncentracyjne, palili dokumenty, zakopywali więźniarki w masowych grobach gdzieś na odludziu. Dlatego przeszłość dziewczyn z Gross-Rosen pokryta jest kurzem zapomnienia. Agnieszka Dobkiewicz - bazując na nielicznych dokumentach zachowanych do naszych czasów - stara się jednak odkryć bolesną prawdę o życiu Ruth, Felice, Feli, Gerdy, Alize oraz Haliny.
UWAGI:
Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Doktor Ligia Urniaż nauczyła Andrzeja Celińskiego, jak symulować perforację wrzodu. Potem wezwana do wijącego się w bólach pacjenta, zaordynowała przewiezienie go do szpitala. Do obozu już nie wrócił. Ewa Kubasiewicz, mimo iż została wybrana, zrezygnowała z działalności w Zarządzie Regionu. To był protest przeciwko autorytarnym zakusom Lecha Wałęsy. Nie chciała być marionetką w niczyich rękach. Mirosławę Wałęsę poddano szczegółowej rewizji osobistej. Przez dwa tygodnie nie mogła po niej dojść do siebie. Gryps jednak ocalał i przekazała go dalej. Z petycjami mieszkańców Zbroszy Dużej jeździły do władz przeważnie kobiety. Siadały na schodach w urzędzie i jadły bułki kupione po drodze. Wiadomo - kruszyły na podłogę, więc szybko je przyjmowano, nawet gdy kolejka petentów była długa.
Bohaterkami tej książki są działaczki polskiej opozycji demokratycznej. Przedstawiamy niezwykłe kobiety reprezentujące "Solidarność" i inne organizacje, dzięki którym dokonała się w Polsce przemiana ustrojowa. Zbierały informacje, redagowały, drukowały, rozwoziły, organizowały pomoc, wyciągały uwięzionych z miejsc odosobnień w stylu Jamesa Bonda. Doskonale zdawały sobie sprawę z ryzyka i podejmowały je z pełną świadomością. W czasach konspiry cel miały wspólny, ale dążyły do niego różnymi drogami. Niektórym udało się pogodzić batalię o wartości wyższe z pieczą nad domem, inne zapłaciły za udział w niej rozpadem rodziny i osamotnieniem w wolnej już Polsce. Pozostają niedocenione.
UWAGI:
Bibliografia na stronie [383].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W sukienkach na barykady. Sławka do dziś żałuje, że nie pocałowała młodego powstańca, który się w niej kochał. Halina urodziła synka tuż przed godziną "W" i cudem ocaliła mu życie. Zosia złamała konspiracyjne zasady i zdradziła swoje imię ukochanemu.
Powstanie Warszawskie miało trwać kilka dni. Godzina "W" zastała kobiety w codziennych sytuacjach: na ulicach, w pracy, w domach. Walczyły wszystkie, każda na swój sposób. Ratowały rannych, chroniły swoje dzieci, chwyciły za broń. Umawiały się na randki w cieniu spadających bomb, brały śluby w białych kitlach sanitariuszek zamiast sukien. Odniosły największe zwycięstwo - przeżyły.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Rozalia miała osiem lat, gdy schowana w piwnicy słyszała ostatnie słowa umierającej matki i siostry.
Zofia pamięta złowieszczą przestrogę - "Jutro ma was tu nie być. Będą mordowali". Tak ostrzega ich wiejska położna, Ukrainka. Nikt w to nie wierzy. Pogrom przetrwa jedynie garstka.
Teodora uczestniczyła we mszy, kiedy Ukraińcy zaatakowali kościół w Kisielinie. Uratowała się z płonącej dzwonnicy. To jest jej pierwsze spotkanie z banderowcami. Niestety nie ostatnie.
W 1939 roku sielskie życie na Wołyniu się kończy. Polska upada, zmieniający się okupanci sieją postrach. Jednak największe zagrożenie przychodzi ze strony, z której nikt się tego nie spodziewał. Sąsiadów. Kumów. Ukraińców. Wiedzeni banderowską wizja Ukrainy zaczynają mordować Polaków.
Wołyńskie dziewczęta były jeszcze dziećmi, gdy rozpoczął się pogrom. Widziały śmierć rodziców, braci, sióstr i rzeź całych wsi. Słyszały błagania bezbronnych ofiar opętanych szałem mordu Ukraińców. Z dnia na dzień straciły nie tylko najbliższych, ale również swoją Małą Ojczyznę.
UWAGI:
Na stronie tytułowej i okładce marka wydawnicza: Znak Horyzont.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni